Petycja „5 razy TAK dla transportu publicznego” rozpatrzona pozytywnie. Ministerstwo wraca do walki z wykluczeniem komunikacyjnym, są konkrety

Jednym z ważniejszych działań Inicjatywy obywatelskiej Polska – Słowacja – autobusy w ostatnim czasie była petycja „5 razy TAK dla transportu publicznego”, wzywająca rząd do podjęcia konkretnych działań na rzecz walki z wykluczeniem transportowym. To temat, o którym było bardzo głośno jeszcze kilka lat temu, zwłaszcza w okolicach lat 2019-2021, ale później temat niemal całkowicie przycichł i został przyćmiony przez CPK, chociaż samo wykluczenie komunikacyjne wcale nie znikło. Stąd pomysł petycji i związanych z tym działań eksperckich (propozycje rozwiązań oparte na zagranicznych wzorcach) i medialnych – nagłośnienie problemu w mediach tradycyjnych i społecznościowych. Dziś z satysfakcją możemy ogłosić może nie sukces (o tym można będzie mówić najwcześniej za 5-10 lat), ale zameldować, że zadanie wykonaliśmy: temat udało się nagłośnić, zebraliśmy niezbędną liczbę podpisów, a petycja została rozpatrzona przez Ministerstwo Infrastruktury pozytywnie. Resort po rozpatrzeniu petycji podjął dokładnie te działania, o które wnioskowaliśmy, pierwszy krok zrobiono, teraz trzeba pilnować dalszej realizacji.

Nudny temat, nie czytajcie dalej. Lepiej oglądać nowe lokomotywy na targach kolejowych

Od razu trzeba zaznaczyć, że temat jest niewdzięczny i mało medialny – bo wymaga żmudnych, często specjalistycznych działań które na pozór dla 99% społeczeństwa są totalnie bez znaczenia i niezrozumiałe, jak choćby ujednolicenie ulg w transporcie publicznym czy skorzystanie z zagranicznych wzorców organizacji PTZ (publicznego transportu zbiorowego). Ludzie oczekują konkretów teraz i szybko: tego, by do ich miejscowości przyjechał komfortowy, pełnowymiarowy autobus kursujący często i zgodnie z dobrym rozkładem, albo by pojawił się nowy pociąg. A my tu Państwu zawracamy głowę jakąś niezrozumiałą petycją o niezrozumiałych sprawach, jak ulgi ustawowe, kształcenie studentów czy podręczniki akademickie o transporcie publicznym. Dlatego większość z was być może nawet nie doczyta tego tekstu do końca. Nudne szczegółowe sprawy, chodźmy lepiej na blog kolejowego celebryty piszącego o bardziej ciekawych rzeczach: nowych piętrowych pociągach czy kolejkach wąskotorowych.

Problem w tym, że nie zwalczymy wykluczenia komunikacyjnego bez zajęcia się właśnie takimi nudnymi tematami. Żeby komfortowy autobus dojeżdżał w Polsce do każdej wsi i transport publiczny miał tak dobrą ofertę jak w Austrii, trzeba po kolei rozwiązać co najmniej kilkanaście takich drobnych, nudnych, niewdzięcznych problemów, jak ujednolicenie ulg ustawowych, jednolita baza przystanków, czy zmiana ustawy o PTZ (publicznym transporcie zbiorowym) tak by zmniejszyć liczbę organizatorów transportu (najlepiej powierzając odpowiedzialność za transport regionalny województwom i tylko im, jak w Austrii, Słowacji i Czechach). Żadne z tych działań nie jest łatwe, żadnego nie da się przeprowadzić w rok czy dwa, a nawet gdy się to uda, żadne z tych działań same w sobie jeszcze nie dadzą efektu „wow” i nie będą aż tak bardzo odczuwalne przez pasażerów. Ale są niezbędne, by przejść dalej. Te działania po prostu trzeba w końcu przeprowadzić, najlepiej jak najszybciej – bo jeżeli tego nie zrobimy, zostaniemy z wykluczeniem komunikacyjnym na kolejne 5, 10, 15, 20 lat. A dlaczego to wykluczenie komunikacyjne wciąż z nami jest? Bo ani rządy PO-PSL, ani rząd PiS, ani obecny rząd nic z tymi tematami nie zrobiły, mimo że mieli dużo czasu i możliwości. A dlaczego nie zrobili? Bo praca żmudna i niewdzięczna, efekty odłożone w czasie, a nikt tak naprawdę od razu tego nie doceni i nie pochwali. Z tego też względu prawie nikt takich działań głośno się nie domaga.

I tu właśnie po raz kolejny musiała wejść Inicjatywa obywatelska Polska-Słowacja-autobusy która musiała zachować się dokładnie odwrotnie niż elita branży PTZ (publicznego transportu zbiorowego) – nie bać się, przełamać tabu, zrobić petycję i uzbierać przynajmniej 500 podpisów, co łatwe nie jest. Ktoś musiał. Zrobiliśmy to my, skoro lepsi od nas nie chcieli.

Pięć razy TAK dla transportu publicznego. O co chodzi w petycji i dlaczego tak?

Mówiąc w dużym skrócie – Polska jest jedynym krajem tej części Europy, w którym jest wykluczenie komunikacyjne na tak dużą skalę. Jesteśmy niechlubnym wyjątkiem, czerwoną wyspą. Takiego problemu nie ma (w takiej skali) w Niemczech, Skandynawii, Francji, Beneluxie, Szwajcarii, Czechach, Słowacji, Węgrzech, a nawet na Ukrainie i – o zgrozo, na Białorusi. W Polsce z dostępnością do transportu publicznego poza dużymi miastami jest najgorzej. Gorzej niż na Białorusi.

A dlaczego? Bo mamy najgorszy, głupi, absurdalny, jedyny w swoim rodzaju model odpowiedzialności za regionalny transport publiczny. W Europie są różne modele – niektóre państwa przydzielają odpowiedzialność za autobusy regionalne (typu PKS) województwom (w sensie regionom: landom, krajom samorządowym, prowincjom) i tak jest na przykład w Czechach, Słowacji i Austrii. Inne państwa mają „model niemiecki” – transport publiczny jest zadaniem związków transportowych opartych m.in. o porozumienia między powiatami. To model gorszy, ale też logiczny, sprawnie funkcjonujący. I teraz – tadam, wchodzi cała na biało Polska, która nie wiedzieć czemu stworzyła w 2010 roku najgłupszy, najbardziej nieefektywny, nie występujący nigdzie indziej model odpowiedzialności z PKS-y: rozproszyła tę odpowiedzialność między gminy, powiaty, województwa, związki metropolitarne, związki powiatowo-gminne i porozumienia międzygminne, równocześnie nie zmuszając żadnego z nich do tego, by ktoś z nich ten transport stworzył. Każdy może, żaden nie musi. Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. I uwaga – ogromne zdziwienie: to nie funkcjonuje, bo nie może funkcjonować. Każdy ze szczebli samorządu uważa, że to nie on powinien stworzyć autobusy, tylko ten drugi. W efekcie autobusów typu PKS nie uruchamia nikt lub prawie nikt. Oczywiście nawet w tak głupim systemie da się jakoś funkcjonować i robić dobre rzeczy, dlatego w całej Polsce można znaleźć wiele pozytywnych przykładów, że ten transport jest. Ale to jest tak jak z PRL-em. Za komuny też nie wszystko było totalnie złe i nawet w tym chorym systemie wiele rzeczy działało – ale dopiero zmiana ustroju umożliwiła normalne i sprawne funkcjonowanie i rozwój kraju. Obecna polska ustawa o PTZ (publicznym transporcie zbiorowym) to właśnie odpowiednik takiego absurdalnego ustroju jak PRL, który po prostu ze swojej definicji nie może sprawnie działać, choć w drodze wyjątku gdzieś tam da się coś dobrego zrobić. I ten system trzeba po prostu zmienić, dostosować do wzorców europejskich.

Dlatego najważniejszym systemowym postulatem naszej petycji 5 razy TAK dla transportu publicznego jest reforma ustawy o PTZ na wzór słowacko-austriacki, który naszym zdaniem jest najlepszy. Czyli powierzenie odpowiedzialności za PKS-y województwom i tylko im, tak jak to jest w Czechach, Słowacji i Austrii gdzie to świetnie funkcjonuje. Województwa z jednej strony mają możliwości finansowe, organizacyjne i intelektualne by temu podołać, z drugiej strony, społeczeństwo dostałoby jasny sygnał, kogo ma rozliczać z braku autobusu w swojej wsi czy miasteczku. Jeżeli autobusy źle działają, to jest to wina marszałka i tylko jego, jeżeli mieszkańcy chcą nowej trasy autobusów – to zwracają się do swoich radnych wojewódzkich by ten temat załatwili, o tym właśnie mają być wybory do Sejmików. Proste, jasne i skuteczne – tak to działa i dobrze działa we wspomnianej już Słowacji i Austrii to właśnie proponujemy.

A dlaczego to się nie dzieje? Paradoksalnie, przyczyną jest bardzo niska wiedza pracowników Ministerstwa Infrastruktury, ale też wielu ekspertów branży transportu publicznego, o tych dobrych zagranicznych rozwiązaniach zwłaszcza z Austrii i Słowacji. To jest na zasadzie: coś tam słyszeli, coś tam ogólnie wiedzą, ale niezbyt dobrze. Równocześnie nikt nie chce się przyznać do tej niewiedzy. Dlatego nasz kolejny postulat: Ministerstwo powinno na początek skoncentrować się na zdobyciu i przyswojeniu sobie tej cennej wiedzy o zagranicznych dobrych wzorcach w transporcie publicznym. Razem z tym powinno pójść kształcenie studentów o tych zagranicznych rozwiązaniach oraz podręczniki akademickie o tym jak transport funkcjonuje na Słowacji i w Austrii, czego dziś nie ma.

To cel dalekosiężny, ale jest też bliższy: ujednolicenie ulg ustawowych w transporcie drogowym, kolejowym i morskim oraz stworzenie jednolitej bazy przystanków autobusowych co jest warunkiem dla utworzenia uniwersalnej wyszukiwarki połączeń na wzór www.cp.sk . To są z kolei tematy, które może nie są aż tak rewolucyjne, ale trzeba je przeprowadzić – jeżeli tego nie zrobimy, nie przejdziemy dalej. I są względnie łatwe do załatwienia. Można to zrobić w ciągu najbliższego roku – dwóch.

Pozytywne rozpatrzenie petycji. Konkrety

Poniżej cytujemy kilka kluczowych fragmentów odpowiedzi Ministerstwa na naszą petycję i zapytanie prasowe.

„W resorcie infrastruktury został powołany Zespół Ekspercki do spraw przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu. Do uczestnictwa w pracach Zespołu, oprócz komórek merytorycznych Ministerstwa Infrastruktury, zostali zaproszeni eksperci ze środowiska naukowego zajmującego się tematyką transportu publicznego, a także przedstawiciele branży oraz organizacji samorządowych. Szeroka reprezentacja przedstawicieli różnych dziedzin powiązanych z publicznym transportem zbiorowym w pracach Zespołu pozwoli na odpowiednie zdiagnozowanie obszarów prawnych, w których należy dokonać niezbędnych zmian. W wyniku prac powołanego Zespołu planowane jest przygotowanie rozwiązań legislacyjnych nowelizujących przepisy ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym (Dz. U. z 2023 r. poz. 2778) oraz ustawy z dnia 16 maja 2019 r. o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej.”

“Ministerstwo Infrastruktury dostrzega potrzebę rewizji podstaw prawnych z zakresu przepisów dotyczących przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu, zasad wykonywania publicznego transportu zbiorowego oraz funkcjonowania Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej (FRPA). 30 października 2024 r. pod przewodnictwem wiceministra infrastruktury Stanisława Bukowca, pełniącego funkcję pełnomocnika rządu ds. przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu, odbyło się pierwsze posiedzenie zespołu eksperckiego do spraw przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu.  Zespół analizuje m.in. zasady funkcjonowania publicznego transportu zbiorowego w innych państwach, które mogłyby zostać wykorzystane w ramach reformy transportu publicznego w Polsce. Resort infrastruktury wystąpił do państw członkowskich Unii Europejskiej o przekazanie informacji dotyczących przyjętych rozwiązań mających na celu likwidację wykluczenia komunikacyjnego w tych krajach. Otrzymane informacje na temat działań i rozwiązań stosowanych w tych państwach są aktualnie analizowane i mogą być przydatne w procesie ulepszania prawa polskiego celem przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu. W tym zakresie analizowane są także rozwiązania dotyczące publicznego transportu zbiorowego funkcjonujące w Słowacji.”

Co dalej?

Można powiedzieć, że petycja osiągnęła sukces: została pozytywnie rozpatrzona, Ministerstwo podjęło prace nad zmianą przepisów. W końcu coś się zaczęło dziać. Oczywiście zawsze jest ryzyko, że skończy się na kilku dyskusjach, z których nic później nie wyniknie. Dlatego temat trzeba stale monitorować – będziemy regularnie pytać, jak idą prace, czy posuwają się do przodu i jakie są efekty. Jeżeli będzie trzeba – będziemy prosić posłów o interwencję w formie interpelacji poselskich.

To jedyna droga, nie da się inaczej. Najważniejsze w tym wszystkim wydaje się co innego: zgodnie z naszym postulatem, Ministerstwo w końcu zgodziło się na wykorzystanie zagranicznych wzorców, w tym wzorców słowackich. To bardzo ważne, bo dotychczas eksperci z polskiej branży transportu publicznego starali się modyfikować obecny skrajnie niedoskonały system – tymczasem o naszych polskich rozwiązaniach trzeba po prostu zapomnieć, pozbyć się złych przyzwyczajeń i napisać ustawę od nowa, w całości w oparciu o rozwiązania zagraniczne. Najlepiej słowackie i austriackie. Problem w tym, że znajomość tych zagranicznych rozwiązań i dobrych wzorców jest w polskiej branży transportu publicznego zadziwiająco mała, również u uznanych ekspertów oraz pracowników Ministerstwa. Coraz mniej Polaków zna język niemiecki, mało kto zna język słowacki, a znajomość języka jest kluczowa aby poznać „od środka” tamtejsze rozwiązania, w tym również na poziomie słowackich i austriackich aktów prawnych (które nie są tłumaczone na język angielski), specjalistycznego słownictwa i żargonu branżowego czy różnych niuansów, których zrozumienie wymaga całościowego „zanurzenia się” w realiach i codzienności danego kraju. Tego nie da się zrobić zza biurka i bez znajomości języka (a najlepiej obu – niemieckiego i słowackiego), w tym bez znajomości lokalnego kontekstu społecznego, kulturowego, politycznego, bez zrozumienia jak tam funkcjonuje lokalny samorząd i administracja publiczna, bez badania opinii pasażerów. Transfer doświadczeń z Austrii, Słowacji i innych krajów (również Niemiec, Czech, Węgier) jest kluczowy dla powodzenia reformy transportu publicznego. I to jest kolejny temat, w którym Inicjatywa obywatelska Polska-Słowacja-autobusy się angażuje – pozostaje mieć nadzieję, że decydenci z tej pomocy skorzystają.

O inicjatywie

Inicjatywa obywatelska Polska-Słowacja-autobusy to ekspercka inicjatywa pasażerska, której celem było przełamanie wykluczenia komunikacyjnego na polsko-słowackim pograniczu. Efektem działań naszej inicjatywy są trzy codzienne całoroczne samorządowe autobusowe linie transgraniczne: Bardejov-Krynica, Bukowina Tatrzańska – Trstena, Trstena – Termy Chochołowskie oraz dwie linie weekendowe: autobus Nowy Targ – Stary Smokowiec i pociąg Muszyna-Poprad (nad którym pracowało wiele środowisk). Aktualnie zabiegamy o modernizację linii kolejowych łączących Polskę i Słowację i o uruchomienie pociągów Gdynia – Kraków – Muszyna – Poprad/Koszyce. W ramach walki z wykluczeniem komunikacyjnym prowadzimy aktywne działania informacyjne, popularyzujące transport publiczny na polsko-słowackim pograniczu. To jest aktualnie duży problem – w wielu miejscach poprawiła się dostępność komunikacyjna dzięki nowym autobusom Kolei Małopolskich oraz autobusom uruchomionym przez Kraj Preszowski i Kraj Żyliński, ale po latach wykluczenia komunikacyjnego sporo Polaków przesiadło się na samochody i nie wie o istnieniu nowych połączeń lub nie wie, jak za ich pomocą zaplanować podróż czy wycieczkę. Prowadzone przez nas kampanie informacyjne sprawiają, że wiele osób przesiada się na transport publiczny, co pomaga walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym dzięki większej frekwencji w autobusach i pociągach. W ramach tych działań informacyjnych stworzyliśmy wiele artykułów, postów na portalach społecznościowych, a ostatnio także przewodnik „Słowackie Tatry i inne góry transportem publicznym”. W ostatnim czasie jednym z naszych ważniejszych działań są badania naukowe europejskiego transportu transgranicznego, realizowane równocześnie na pograniczach pięciu państw: Polski, Niemiec, Austrii, Czech i Słowacji. To pierwsze tak szerokie badania transportu transgranicznego, wymagające równoczesnej znajomości kilku języków obcych (niemieckiego, słowackiego, czeskiego) i lokalnych realiów. Ostatnim działaniem inicjatywy była opisana w tym artykule petycja w sprawie reformy publicznego transportu zbiorowego, w tym ujednolicenia ulg i stworzenia jednolitej wyszukiwarki.

To wszystko wymaga ogromnego zaangażowania, czasu i pochłania pieniądze (np. na hosting). Wiele tego typu inicjatyw funkcjonuje dzięki dobrowolnym datkom na serwisach takich jak Patronite lub BuyCoffe. Jeżeli te wszystkie działania i cele są dla Ciebie ważne i je doceniasz, również możesz wesprzeć finansowo działalność Inicjatywy obywatelskiej Polska-Słowacja-autobusy, ale w inny sposób – poprzez zakup jednego z poniższych ebooków. Wpływy ze sprzedaży to kilkaset złotych miesięcznie i tylko dzięki temu ta działalność na tak dużą skalę jest możliwa.

Polecamy zwłaszcza zakup następujących pozycji:

Nieznany sąsiad. Podręcznik współpracy polsko-słowackiej

Słowackie Tatry i inne góry transportem publicznym

Warto kupić również te ebooki:

Przewodnik dla rolkarzy – Kraków, Małopolska, Słowacja

Rolki nad Bałtykiem – Przewodnik dla rolkarzy nie tylko na wakacje

Przewodnik dla rolkarzy – Tom trzeci. Od wschodniej Słowacji po Alpy

Podręcznik języka ukraińskiego

Podręcznik języka białoruskiego

Podręcznik języka słowackiego

Podręcznik czeskiego słownictwa

Podręcznik rosyjskiego slangu i popkultury

Bratysława i Wiedeń. Przewodnik po sercu Europy